Nictuku

Forum dla graczy Blood Wars zrzeszonych pod godłem Klanu Nictuku


#1 2008-05-06 10:18:10

LadyKaren

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-01
Posty: 23
Punktów :   

Nasze RPG

Sebro 
Mroczna strona Krainy


Wiadomość dla wszystkich członków klanu.

Słońce chowało się powoli za szczytami gór. "Wkrótce nastanie czas polowań" - pomyślał Mieszkaniec. Noc, która w Gwiezdnej Krainie trwa dwie doby "ziemskiego czasu" dla jednych była czasem grozy, dla innych czasem wielkiej uczty. Na szczęście o wraz ze swymi kompanami należał do tej drugiej grupy.

Mieszkaniec spojrzał zza swojej złotej maski na zebranych wkoło towarzyszy. Nikt nie ośmielił się zapytać czemu ją zakłada na twarz, a on nie zamierzał nikomu zdradzać swych tajemnic.

- Jeśli chcecie przetrwać, musicie dobrze poznać teren, nabrać doświadczenia. Noc to nie tylko czas polowań na niewolników czy pożywną ucztę. To także walka o dominację z innymi Wampirami. Zanim staniecie się mocni ćwiczcie swoje umiejętności, umacniajcie zamczyska, by wróg nie mógł się przedrzeć przez Wasze zasieki. Jeśli rzucacie się do walki przeciw innemu wampirowi, pamiętajcie by odpowiednio rozłożyć swoje siły. Gdy potrzebujecie surowców, krwi, pieniędzy dobrze jest wyszukać wampira nieco słabszego od Was aby mieć pewność że go pokonacie. Jednak Wampir ten musi mieć więcej wygranych potyczek - taki na pewno ma krew i niewolników.

Gdy zaś chcecie zdobyć doświadczenia warto zaatakować stojącego wyżej w hierarchii Wampira. Pamiętajcie jeno by owy Wampir miał znaczną przewagę walk przegranych. taki nie liczy się już wśród swoich ale może przyczynić się do Waszego rozwoju.



To powiedziawszy, Mieszkaniec uśmiechnął się w myślach, odwrócił się i odszedł w kierunku swojego ogrodu. Rzucił jeszcze przez ramię:

- No co tak stoicie? Księżyc dziś w pełni - ruszajcie na łowy...

Offline

 

#2 2008-05-06 10:20:33

LadyKaren

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-01
Posty: 23
Punktów :   

Re: Nasze RPG

zbychmis 
Sen



Wiadomość dla wszystkich członków klanu.

Ksiezyc udawał sie własnie na spoczymek, ostatnie Cienie imitowne przez jegi niekończący sie blask znaczyły kres mojej wedrówki. "czas odpocząć" tylez zdążyłem pomyśleć zanim pierwsze promienie wschodzącego dnia odbiły sie na mojej twarzy przypominając mi krótkimi skurczami bólu, że nadzsedł czas w którym, jak łowca czychając na swoją ofiarę ,bede wyczekiwał zbawiennego mroku. "Już niedługo moi przyjaciele bede wraz z Wami.znowu....może dla niektórych z Nas bedzie to ostatni dzień Naszego Nie-zycia a może los pozwoli Nam dokonać go inaczej. Tak czy owak wszystko okaze sie wkrotce.Abyśmy mieli dość siły i odwagi sprostać Wszystkiemu co pokaże sie na Naszej Drodze.A jeśli nie??? coż lżej umierać wsród swoich .....".Słonce mozolnie poruszalo sie po swoim niebiańskim szlaku promieniami swoimi oplatając skuloną postac w cienistej gestwinie.gdyby ktos odwazyl sie zblizyc i posluchac......coz by uslyszal?????nic.....zwykle chrapanie zwyklego wampirka, ktorego sily wewnetrzne szykuja sie przed kolejna wyprawą.kiedy swiat znow ulozy sie do snu On ruszy dalej w Swoja wedrowke.Pewnie nkt go nie zobaczy,nie usłyszy - przejdzie bezszelestnie wokól otaczającego Go ludzkiego swiata dla którego nie liczy sie Nic.....

Offline

 

#3 2008-05-06 10:21:37

LadyKaren

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-01
Posty: 23
Punktów :   

Re: Nasze RPG

Sebro 
Przed burzą


W Krainie panowało zamieszanie. Wróg podchodził pod mury zamczyska Lady z zamiarem złupienia go co do ostatniego kawałka złota.

Na szczęście mieszkańcy Gwiezdnej Krainy stawili się na wezwanie swojej Pani. Nie było jedynie wieści od Nobiego - "Cóż, przyjdzie nam radzić sobie bez niego na polu walki" - pomyślała Lady.

Każdy skupiał się teraz nad przygotowaniami do walki. Słońce chowało się już za szczytami gór - jeszcze godzina i zetrzemy się z wrogiem.

Lady przechadzała się po obozowisku dopatrując przygotowań.

- A gdzie jest Sebro - zapytała? Czyżby Mieszkaniec nie zamierzał się pojawić?

- Pojawi się moja Pani - odrzekł Kiron. Pozostał jeszcze w swoim Ogrodzie by odprawić rytuały bojowe.



Mieszkaniec siedział po środku magicznego kręgu wyznaczonego w niedostępnej dla innych części ogrodu. Medytował, skupiając swoje myśli na nadchodzącej walce. Używał dawnych szamańskich sposobów, by poprawić swoją zwinność, aby być szybszym i dokładniejszym w zadawaniu ciosów.

Z oddali dało sie słyszeć wycie wilka. "Już czas" - pomyślał. Zabrał swój ekwipunek i ruszył w kierunku Zamczyska.

Gdy zjawił się w obozie, prawie wszyscy byli już gotowi. Przyodziani w zbroje, z bronią w rękach. W oczach dziki błysk. O tak, głodne walki Wampiry - dziś poleje się krew.

- Niedługo staniemy do boju - rzekł Sebro. - Wróg jest silniejszy lecz przy odrobinie szczęścia mamy szansę go pokonać. Jeśli zas przyjdzie nam zginąć - zginiemy z honorem, by znowu odrodzić się w Kuźni Dusz.

Zatem powodzenia bracia i siostry. Niech mury tego zamku zostaną obmyte krwią wroga.

Offline

 

#4 2008-05-06 10:22:45

LadyKaren

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-01
Posty: 23
Punktów :   

Re: Nasze RPG

Sebro 
W ogrodzie



Mieszkaniec jak co wieczór przechadzał się po swoim ogrodzie. Był w dobrym humorze. Dzisiejszy dzień mógł zaliczyć do udanych. Świeżo "zwerbowani" niewolnicy wtaczali właśnie do piwnicy beczułki jeszcze ciepłej krwi. Na dodatek rozbawił go liścik od LadyKaren, który otrzymał dzisiejszego ranka. Już trzeci raz próbuje przepędzić tę watahę wilków z jej posiadłości. Tym razem to już sprawa honoru, bo prawdziwy Wampir jest mocno przywiązany do swego terytorium.

Przystanął na chwilę i wysłał swoje myśli w kierunku mieszkańców Gwiezdnej Krainy. Robił to z resztą co wieczór by upewnić się czy niczego im nie brakuje. Cieszyło go to, że radzą sobie w tym mrocznym świecie oraz to, że co rusz ktoś nowy przekraczał granice Krainy chcąc się w niej osiedlić. "Trzeba jednak zachować ostrożność pozwalając Wędrowcom zasiedlać te tereny" - pomyślał - "Dlatego spróbuję przekonać naszą Lady, by nowych obejmować kilkudniowym okresem próby. Jeśli okaże się godnym noszenia Herbu Krainy na swym sztandarze - zostanie z nami. Jeśli zaś nie przejdzie pomyślnie owej próby - zostanie przepędzony".

Gdy tylko zakończył swe rozmyślania wyczuł w swoim umyśle czyjeś macki. To mogła być tylko ona - LadyKaren, Pani Ostatniego Zamczyska we własnej...hmmm...osobie?

"Wiem o czym myślisz Mieszkańcu i zapewniam Cię, że Twój pomysł obserwacji nowoprzybyłych mi się podoba - zatem wprowadzamy go w czyn. Ale nie pojawiłam się tu w tej sprawie. Pragnę poinformować Cię, że zawarliśmy nowy sojusz. Szczegóły będziesz mógł przeczytać na murach mego zamku. Inni mam nadzieję, że też to przeczytają. A póki co - do zobaczenia na obławie mój drogi Sebro"

Ach tak - wilkołaki pomyślał Mieszkaniec, po czym z uśmiechem ruszył w powrotną drogę

Offline

 

#5 2008-05-06 10:24:28

LadyKaren

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-01
Posty: 23
Punktów :   

Re: Nasze RPG

Achaya 
Podanie o przyjęcie do klanu

Ciepła, letnia noc.. Światło księżyca z rzadka przenikało przez szczeliny w
niemal jednolitej warstwie chmur, wydobywając z mroku szczegóły okolicy. Achaya
skryta bezpiecznie w cieniu przybudówki na dachu budynku obserwowała ulicę pod
sobą czekając. Czekała od kilku godzin na swoją ofiarę, ofiarę którą wybrała dwa
dni temu. Nagle coś ją zaniepokoiło. Przez chwilę zastanawiała się co to było
kiedy zrozumiała - nie była sama. Wahanie trwało tylko sekundę - zużywając część
bezcennych zasobów krwi wyostrzyła zmysły i wtedy ich zobaczyła. "Pięciu. Nie!
Sześciu.. Zasadzka na mnie ?" Wyczuwała instynktownie że są silniejsi od niej.
"Chyba nie.. Dla nich jestem nic nie znaczącym pionkiem... Więc na kogo ?"
Zastanawiała się nad tym przez chwilę. Wtedy ją zobaczyła.. Kobietę ubraną w
ciemny płaszcz, z długimi ciemnymi włosami. Szła szybkim krokiem wprost w
zastawioną zasadzkę. Achaya nie wahała się nawet chwili - płynnym ruchem
podniosła do oka kuszę i strzeliła do mężczyzny chowającego się na dachu po
drugiej stronie ulicy. Szczęśliwy traf, zrządzenie losu a może wola Bogów
sprawiły ze strzała trafiła go w głowę. Nie zabiła go to pewne ale przynajmniej
wyłączyła go z walki. W tym samym czasie na dole rozgorzała walka. Achaya
poderwała się na nogi i skoczyła w locie sięgając po broń. Wylądowała miękko
przetaczając się i wstając zaatakowała. Pierwszy dostał w plecy mieczem, ciosem
który przerąbał mu kręgosłup, drugi przyjął serię z uzi prosto w klatkę
piersiową. Pozostali byli tak zaskoczeni niespodziewanym pojawieniem się jeszcze
jednego przeciwnika że przez moment zamarli bez ruchu, co natychmiast
wykorzystała kobieta w płaszczu. Dwa szybkie, eleganckie cięcia i dwa kolejne
ciała znalazły się na ziemi.. Ostatni widząc co się dzieje uciekł w mrok.
Kobieta spojrzała na Achayę przejrzystymi, zielonymi oczami które lśniły w mroku
jak dwa szmaragdy. "Kim jesteś?"
"Wybacz Pani że się wtrąciłam" Achaya skłoniła się głęboko wyczuwając aurę siły
i spokoju bijącą od nieznajomej.
"Ale moje wychowanie, zasady które wpoił mi mój mentor nie pozwoliły mi
przyglądać się bezczynnie tej nierównej walce. Nazywam się Achaya" Podniosła
wzrok patrząc wprost w hipnotyczne, szmaragdowe oczy. Wiedziona dziwnym impulsem
wyciągnęła w kierunku nieznajomej miecz skierowany rękojeścią do przodu "Pani...
czy pozwolisz mi służyć Tobie? Bronić Cię przed napaściami?" Pytanie zawisło w
powietrzu...

Lady Karen
...Przez chwilę stała spokojnie analizując to co się stało, po czym podniosła
wzrok i spojrzawszy na niespodziewaną sojuszniczkę rzekła:
- Jestem Lady Karen, Pani Ostatniego Zamczyska w Gwiezdnej Krainie. To co
uczyniłaś wymagało wielkiej odwagi. Widzę, że nie obca jest Ci idea honorowej
walki, zatem bez przeszkód mogę zaoferować Ci miejsce wśród moich towarzyszy.
Brama Krainy stoi dla Ciebie otworem.
Zapraszam.

Offline

 

#6 2008-05-09 07:52:25

LadyKaren

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-01
Posty: 23
Punktów :   

Re: Nasze RPG

Sebro 
Obrona



Księżyc stał już wysoko na niebie. Za murami Zamczyska LadyKaren poruszały się jakieś cienie. To wróg zbliżał się do bram, mając w zamiarze zajęcie Ostatniej Wieżycy Gwiezdnej Krainy. Szli pewnie, nie dbając zbytnio o ciszę. Szli po swoje zwycięstwo. Jednak nie wiedzieli co Pani owej Krainy zgotowała im na powitanie.

Na dziedzińcu panowała ogromna krzątanina. W możliwie jak największej ciszy obrońcy ustawiali się na swoich pozycjach - "element zaskoczenia to główna broń dzisiejszej nocy" - pomyślała Lady. Nie spodziewała się tak licznego odzewu ze strony mieszkańców innych włości, ale i widok swoich podwładnych szykujących swe zbroje i czyszczących broń napawał optymizmem.

"O tak, to będzie rzeź - pytanie zaś brzmi: kto ją przetrwa? Wróg ma jeszcze szanse podkulić ogon i uciec w noc. Ale nie, nie chcę tego. Niech podejdzie jak najbliżej a wtedy będzie za późno i poleje się krew... dużo krwi" - z tą myślą LadyKaren zeszła do swej zbrojowni w lochach, by przygotować się na tę krwawą noc.

Offline

 

#7 2008-05-09 07:53:40

LadyKaren

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-01
Posty: 23
Punktów :   

Re: Nasze RPG

Lady Karen

"I znowu wstaje słońce, można schować się w swojej komnacie, zaciągnąć kotary i oddać się marzeniom o kolejnych krwawych nocach.

Tyle przygotowań na marne. Wróg nie dość, że nie ma honoru to jeszcze okazał się zwykłym tchórzem. Łatwo atakować klan o wiele słabszy, ale stanąć do walki z równym przeciwnikiem to już ponad ich siły."

Lady Karen wyszła na balkon popatrzeć na pierwsze promienie słońca - " tak piękne, a tak śmiercionośne"



"Jeszcze jedna sprawa przed pójściem na odpoczynek" Karen usiadła przy stole i wyciągnąwszy arkusz pergaminu zaczęła pisać"



"Dziękuję Wam przyjaciele za tak liczne przybycie. Wasza pomoc okazała się bezcenna. Wróg w ostatniej chwili wycofał się z ataku zobaczywszy naszą siłę. Tu i teraz zobowiązuję się służyć Wam zawsze dobrą radą oraz pomocą taką jaką tylko bedę mogła zapewnić. Przyjmijcie w podzięce ten kielich świerzej krwi i zapraszam do mojej Wierzycy zawsze, gdy tylko macie na to ochotę



Podpisane:

Lady Karen

Pani Ostatniego Zamczyska"



Zawołała sługi i kazała zanieść list oraz kielich krwi do każdego z przybyłych z pomocą.



"Teraz mogę iść odpocząć.

Hmm... A któż to puka do mojej komnaty?

Wejść!! Witaj Mieszkańcu..."

Offline

 

#8 2008-05-09 07:54:48

LadyKaren

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-01
Posty: 23
Punktów :   

Re: Nasze RPG

Avenger 
oblężenie


Avenger zmęczony całą nocą oczekiań i przygotowań do tarcia, zmęczonym wzrokiem
przbiegł po swoim skromny dobytku przygotowanym do podróży. Spojrzał jeszcze rz
na woje ślniące magnum. Westchnal... Zalowal troche ze nie doszlo tej nocy do
stracia. Rozwazal juz w myli zeby pojedynczo pod oslona nocy dostac sie na teren
roga i usmiercac ich kolejno jeden po drugim. Myslal tez zeby przed samym
wyjadem napomnac LadyKaren o tym iz moze warto zasadzic sie na tchozliwego
wroga.
W tym momencie rozleglo sie pukanie. Zdziwion troche Avenger powiedzial glosno:
"wejsc!"
Do komnaty wszedl sluga LadyKaren trzymaja w reku list i kielich i bez slowa
wreczyl te przedmioty Avengerowi.
Avenger przebiegl wzrokiem po liscie, w nozdzach czul zapach swierzej krwi
najwyzszej jakosci jaka znajdowala sie w kielichu.
"To wlasnie te gesty sprawaija ze wszyscy tak chetnie spiesza pomoc LadyKaren w
potrzebie"-pomyslal. wypil krew ze zlotego kielicha i wyszedl azeby rzedstaiwc
przed swoim odejscie z warowni LadyKaren swoja propozycje

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.xfenix.pun.pl www.magiczna-kraina.pun.pl www.jabole.pun.pl www.sunstacja.pun.pl www.shamanking.pun.pl